Ciepła, lekko ciągnąca się, cynamonowa bułeczka prosto z pieca, dopiero co pokryta jeszcze nieco płynnym, kapiącym wszędzie lukrem.. Czy czy to nie najlepsze śniadanie w zimowy poranek?
Ciepła, lekko ciągnąca się, cynamonowa bułeczka prosto z pieca, dopiero co pokryta jeszcze nieco płynnym, kapiącym wszędzie lukrem.. Czy czy to nie najlepsze śniadanie w zimowy poranek?